YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES

czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział 12 cz. 1

Szperałam w torebce, z bocznej kieszeni w torebce wyciągnęłam brokatową kosmetyczkę z Victoria Secret. Poszperałam w niej i znalazłam kosmetyki, poprawiłam usta pomadką z Mac'a z kolekcji Rihanny, tusz do rzęs, puder i te wszystkie potrzebne rzecz. Natknęłam się na małą, blaszaną, ostrą, świecącą rzecz. Przekręciłam w dłoni kilka razy i wbiłam delikatnie w moją skórę, przejechałam po nadgarstku, a na nim pojawiła się krew.
I jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze....
Nie wiem dlaczego to robiłam, ale nie mogłam pohamować się przed zadawaniem sobie bólu i chyba nigdy się z tego nie wygrzebie. Nalepiłam plasterek, miałam tylko biały, bardzo cienki, wiedziałam, że przecieknie, może nikt nie zauważy. Wyszłam z pomieszczenia i poszłam na miejsce do Hazzy. Siedział i patrzył w okno, zobaczył jak szłam więc odwrócił się do mnie, mocniej naciągnęłam sweter na dłonie i dalej szłam, zachowywać się normalnie i nie dać nic po sobie poznać, to był cel na przynajmniej 30 minut. Włożyłam torebkę do schowka nad głowami i siadłam, Harry albo nic nie zauważył, albo tylko udawał.
-Ej Hazz za ile będziemy na ziemi ???-zapytałam bawiąc się dłońmi
-Około 3 h, ej Becky, bo... co tu masz ???
-Gdzie?
-No tu..-wskazał na przesiąkający krwią kremowy sweterek, odwinął rękaw i zobaczył to czego nie chciałam żeby zobaczył. Cały plasterek był ciemnego czerwonego koloru – Więc na tym polega twoja nie akceptacja ..
-Harry ja bardzo cię przepraszam, ja już n.ni- no i poszło, zaczęłam płakać jak by stało się coś co najmniej strasznego
-Ciiii.-przytulił mnie do swojego torsu- Nic się nie stało, pomogę ci, daj rączkę:)-podałam mu rękę, on odkleił plasterek, a ja syknęłam z bólu-Przepraszam -pocałował rozcięcia i wyjął apteczkę z schowka
-Tylko delikatne
-Postaram się -wziął rękę i przetarł rany wacikiem nasączonym wodą,a potem owinął ją gazą i zawiązał tak żeby nie spadła-Proszę
--Dziękuję lekarzu xD
-Nie ma za co kwiatuszku-uśmiechną się -Chcesz już wracać do Nialla ??
-Nwm, śpi, nie przeszkadzajmy mu, jest taki słodki -rozczuliłam się nad śpiącym Niallem
-Hahaha okej, chcesz się przespać, albo coś obejrzeć ?
-Możemy coś obejrzeć, pewnie w trakcie usnę, więc bez różnicy -nakryłam się kocem
-A mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie ?
-Chyba ja z tobą Styles -zachichotał i wyją iphona, zrobił nie jedno, nie 2 nie 3, tylko z 20 zdjęć, po naszej sesji włączył film, jakieś romansidło, ja po 1,5 h filmu usnęłam i już spałam do lądowania.
-Wstawaj Becky-budził mnie Hazz lekko mną potrząsając -Wstawaj, już jesteśmy
-Ok już wstałam-przeciągnęłam się i siadłam potem wylądowaliśmy, nwm, która była godzina, ale było ciemno, jak wyszliśmy z samolotu szybko poszlismy do budynku. Czekaliśmy z 30 minut na samochód i wsiedliśmy. Dojechaliśmy do naszych domów i poszliśmy każdy w swoją stronę, ale do drzwi doprowadził mnie Zayn i powiedział, że jutro Hazz chce się ze mną widzieć o 10 przed moim mieszkaniem. Dostałam buziaka w policzek i Zaza zosatwił mnie w domu samą, od razu poszłam do łazienki i umyłam się,a potem poszłam spać.
Obudziłam się przed 9, odbyłam codzienna rutynę i poszłam zjeść śniadanie.
Śniadanie Becky *.*

O 9.45 wyszłam z domu, ze stolika wcześniej zgarnęłam telefon i paczkę papierosów. Stanęłam na chodniku i zapaliłam mmm, uwielbiałam to. Harry wyszedł z domu o około 10, wyrzuciłam papierosa do śmietnika i uśmiechnęłam się do chłopaka, wyglądał zniewalająco.
Zbiegł po schodach i przywitał się przytulaskiem.
Gdy wyszliśmy na ulicę kilka fotografów napadło nas i zaczęło robić zdjęcia Harremu ze mną. Dziennikarze pytali 'Harry czy to twoja nowa dziewczyna?' 'Jak się nazywa?' 
-Nie to nie moja dziewczyna, tylko mojego kolegi, to moja bliska przyjaciółka, nazywa się Becky.-odpowiedział Harry z nadzwyczajnym spokojem i poszliśmy dalej.
-Chciałeś się spotkać, to jakaś sprawa czy raczej taki luźny spacerek??
-Chciałem zapoznać cię z moim znajomym  i zaprosić cię na herbatę, jeśli się zgodzisz ??
-Jasne :) Harry, tylko ja o 18 muszę być na zajęciach, stasznie się od nich odzwyczaiłam.
-Ok, będziesz na czas, a nawet wcześniej-pokazał mi ręką, że mam skręcić w boczna uliczkę. Potem otworzył mi drzwi i weszliśmy do kawiarni. Zamówiłam herbatę i rozmawiałam z loczkiem. Nagle rozmaowa zastała.
-No Becky, to jest właśnie Justin, mam nadzieje, że się polubicie-powiedział Harry, a ja podałam rękę Justinowi
-Hej, jestem Becky Payne -stałam oniemiała, przed nowym znajomym 

___________
no to jest ! rozdział 12 
będzie podzielony na 2 części, bo nie chce mi sie dzisiaj kończyć 
:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz