YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES

niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 22- OMG it's Macklemore

-O MÓJ BOŻE !!-usłyszałem krzyk Baby. Wiedziałem o co chodzi, poszliśmy z Harrym do miejsca, skąd dobiegał ten głos. Becky miała przyklejony uśmiech do twarzy. 
Stała naprzeciwko Bena (Macklemore) i Ryana Lewisa. Dalej tak stała i tylko się patrzyła, chyba chłopaki byli skrępowani. 
-Cześć -powiedziałem i przywitałem się z nimi. Odpowiedzieli mi tym samym.-To moja narzeczona Becky- objąłem dziewczynę ramieniem. Podeszła do chłopaków i się do nich przytuliła, widziałem szczęście na jej twarzy. Potem Gemm i Harry powitali naszych gości.
-Obsługa zaprowadzi was do pokoi-powiedziałem.
-Okej, dzięki, widzimy się za 2 godziny na korytarzu na dole ?
-Tak.-odpowiedziałem i poprowadziłem Becky do naszego pokoju.

-Cieszysz się ?
-Nawet nie wiesz jak, to było jedno z moich marzeń.-wtuliła się we mnie, a ja w jej pachnące owocami włosy. -Potem jedziecie do studia ??
-Tak, musimy poćwiczyć nasze piosenki i..-popatrzyłem na moją Baby-..tak  możesz z Gemm jechać.
-Ale fajnie-zaczęła podskakiwać na łóżku.

Poszliśmy do reszty. Wszyscy siedzieli na tarasie w pokoju Justina. Gadali, a na stole stało kilka puszek piwa, w popielniczce leżały skręty z marihuaną, Justin miał jednego w ustach. 
-Fuuu -skrzywiła się moja Baby.
-Co?-zapytałem.
-Justin.-każdy wybuchł śmiechem, nawet on sam. Dosiedliśmy się i dalej rozmawialiśmy, za 2 dni lecimy do Kanady, Becky musi zacząć się pakować, a w Kanadzie kupimy chyba jeszcze jedną walizkę, miała strasznie dużo ubrań.
 -Ej dostałem wiadomość od Bena, że już czekają na dole, więc idziemy.-powiedział Harry i zeszliśmy na dolny korytarz. 

Dojechaliśmy do studia po 20 minutach. Jak wysiadaliśmy z samochodu rozdaliśmy kilku fankom autografy i zrobiliśmy zdjęcia, kilka poprosiło o to także Gemm i Becky, fajnie, że fanki je polubiły i je szanują. Weszliśmy do pomieszczenia i od razu pojechaliśmy windą na górne piętro. Dziewczyny poszły do innego pomieszczenia nagraniowego i za pozwoleniem kierownika zaśpiewały kilka piosenek, które zostały nagrane. Świetnie się bawiły, zresztą jak my, poznaliśmy Bena i Ryana bliżej i myślę, że jak będziemy w pobliżu skontaktujemy się i zaprosimy ich na koncert. Skończyliśmy próby po dwóch godzinach, dziewczyny w tym czasie nagrały 6 piosenek, dużo jak na 60 minut. Były to: Lorde-Royals, David Guetta-She wolf, The Vamps-Can we dance, Icona pop-Girlfriend, Lana del Rey-Born to die i Miley Cyrus-FU. Dostały dwie płyty z piosenkami i wyszliśmy zadowoleni ze studia, pojechaliśmy od razu na miejsce, gdzie miał się odbyć koncert. Becky włożyła tą ładną sukienkę i poszła do pierwszego rzędu na widownię. Usiadła razem ze swoją przyjaciółką na krzesłach i czekały na początek koncertu. Zaśpiewaliśmy kilkanaście piosenek i niespodziewanie Macklemore powiedział...
-A teraz..

-----------------------
Dzisiaj trochę krótki, ale jakiś jest, mam nadzieję, że mnie nie zabijecie z tego powodu. W następnym tygodniu dodam rozdział wcześniej i będzie dłuższy. Dobranoc :***

sobota, 8 marca 2014

Rozdział 21 - Will you marry me ??

-Z jakiej okazji się tu udaliśmy?-zapytałam Liama.
-Właśnie Becky to bardzo ważna okazja-powiedział Niall.
-Jaka ?
-Dowiesz się przy deserze.-odpowiedział mi i kelner przyszedł z pierwszym daniem. Ja zamówiłam owoce morza i sałatkę. Zjedliśmy, było pyszne. Deser składał się z pysznej szarlotki i kilku innych dodatków. Na koniec dostaliśmy szampana.
-Więc Becky chciałbym cię zapytać -klęknął przede mną-czy wyszłabyś za mnie ??
-Jezu, Niall tak-wpadłam w jego ramiona. Założył pierścionek na mój palec i przytuleniu usiedliśmy przy stole. 
-Gratuluję -usłyszałam głos Harrego, potem Gemmy i całej reszty.
Pierścionek zaręczynowy
  Wyszliśmy z restauracji, wszyscy poszli już do hotelu, ale ja z moim narzeczonym przeszłam się po parku.
-Długo się zastanawiałeś nad tym wyborem ??-zapytałam przytulając blondyna.
-Nie, od razu się w tobie zakochałem i tylko czekałem na ten moment. Kocham Cię słońce.
-Ja ciebie też.-powiedziałam i zatopiłam się w jego ustach. 

Po kilkunastu minutach wróciliśmy do hotelu, było około 21. Poszliśmy do naszego pokoju, miałam iść się umyć.

**Oczami Nialla**
-Mogę iść z tobą?-zapytałem gdy zobaczyłem jak moja Baby wchodzi do łazienki. Nie liczyłem na pozytywną odpowiedz.
-Tak.-jej słowa mnie zdziwiły. Dziewczyna zdjęła pierścionek i położyła go przy umywalce. Zrzuciła z siebie ubrania i stała zawstydzona.
-Idziesz czy nie ??-zapytała, a ja zdjąłem z siebie koszulę i resztę garderoby.  Weszliśmy do wanny, Baby siadła przede mną i oparła się o moją klatkę piersiową. Całowałem delikatnie jej szyję. Blondynka odwróciła się do mnie przodem i pocałowało mnie swoimi pięknymi różowymi ustami. Posiedzieliśmy w wannie jeszcze trochę i wyszedłem z niej pierwszy. Wyciągnąłem ręcznik w stronę Becky, ona też wyszła i wtuliła się w niego. 
-To co idziemy spać?-zapytałem i kiedy otrzymałem odpowiedz zaniosłem moją miłość do sypialni i położyłem na łóżko.-Kocham cię-wyszeptałem i zgasiłem lampkę nocną.  Usnęliśmy wtuleni w siebie. 
Rano obudziłem się, Becky nie było przy mnie. Ubrałem się i zszedłem do stołówki. Nie chciałem dzwonić po śniadanie.  Wszedłem do pomieszczenia i zobaczyłem Becky, siedzącą przy stole z Harrym i Gemmą, chyba się zaprzyjaźniły. Gdy mnie zobaczyła przywitała się  pięknym uśmiechem i dalej pokazywała swojej przyjaciółce pierścionek. Dosiadłem się do nich i zacząłem jeść moją porcję.
-No Niall postarałeś się -stwierdziła Gemm.
-Dla mojego aniołka wszystko-powiedziałem i pocałowałem blondynkę w policzek. 
Była taka piękna.
-Harry mamy dzisiaj koncert co nie ??-zapytałem chłopaka, gdy moja Baby była pochłonięta rozmową z Gemm.
-Tak. Naszym gościem będzie Macklemore i Ryan Lewis. 
Na te słowa moja narzeczona wytrzeszczyła oczy.
-No co ?
-Macklemore?? To żarty co nie ?
-Nie, przyjedzie tu za 2 godziny.
-O boże, kocham jego muzykę, będziemy mogli się gdzieś z nim wybrać, proszę, proszę, proszę.-dziewczyna zrobiła oczy słodkiego pieska.
-Jasne, jak będziesz chciała.-potem poczułem ręce dziewczyny na moim ciele.-Dziękuje-powiedziała. Poszły z Gemmą, jak myślę na miasto i zakupy. Becky coś o tym wczoraj wspominała. Nie chciałem iść z nią, pewnie bym się zanudził, ale uwielbiam spędzać z nią czas. Kocham ją. 

Po 4 godzinach dziewczyny wróciły z zakupów. Pokazały mi i Harremu co kupiły. Bardzo spodobała mi się ta sukienka. Becky powiedziała, ze włoży ją na dzisiejszy koncert. 

Potem poszły odłożyć ubrania do pokoju, jak one tego dużo kupiły. 
-O MÓJ BOŻE !!-usłyszałem krzyk Baby. Wiedziałem o co chodzi, poszliśmy z Harrym do miejsca, skąd dobiegał ten głos. Becky miała przyklejony uśmiech do twarzy. 


---------------------------
Trochę krótszy niż zwykle, ale muszę iść się dalej uczyć, niedługo mam bardzo ważny test, muszę go zdać. Więc możecie zastawiać się dlaczego Becky krzyczała. Dziękuję za tak wielką liczbę wyświetleń, jesteście świetni. 
xx

czwartek, 6 marca 2014

Halo głosujcie !!!!

rozdział jest już napisany, czekam tylko na jeden głos, a jak nie to dodaje w następnym tygodniu ;0
szantażyk :)

niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 20 - Peace


-Niall, Niall, o tu jesteś !!!-wpadł do naszego pokoju Zaza.
 -Co się stało?
-Hiley tu przyjechała, z towarzystwem-parsknęłam śmiechem-tak dokładnie to z policją.
-Po co ?-powiedziałam i odpowiedź chłopka była dla mnie szokująca.


-Oskarżyła cię o molestowanie.-zamarłam.
-Ja..Jak to ?
-Nie wiem chcą z tobą porozmawiać. Są na dole.-Zayn zaprowadził chłopak na korytarz. Do mojego pokoju wszedł Harry z jakąś dziewczyną. 
-Becky, chcę ci kogoś przedstawić -podał rękę dziewczynie i podprowadził ją bliżej mnie.
-Jestem Gemma-powiedziała piękna blondynka-Siostra Harrego.
-Zawsze chciałam cię poznać, jestem Becky-podałam jej rękę-siosta Liama.
-Miło mi.

-No to wy sobie pogadajcie, a ja pójdę do Nialla, zobaczę co ta Hiley wymyśliła.-powiedział chłopak i odszedł, zostawiając mnie z Gemm w pokoju.
-Może pójdziesz ze mną na śniadanie?-zapytała dziewczyna, chciała przerwać ciszę.
-Jasne, tylko się przebiorę-popatrzyłam na swoja pidżamę, blondynka zaśmiała się i wyszła z pokoju. Zrobiła na mnie świetne pierwsze wrażenie, może będę miała przyjaciółkę do pogadania. 

-Już możemy iść -powiedziałam wychodząc z pokoju. Skierowałyśmy się w stronę kuchni, rozmawiając i powoli przyzwyczajając się do siebie. Potem miałyśmy pójść na miasto.

Ubranie Becky na dziś.
Zjadłyśmy jajecznicę i wypiłyśmy herbatę. Gemma poszła do Herrego, powiedzieć mu, ze wychodzimy na zakupy, wzięłam moją kartę kredytową i pieniądze, które wygrałam podczas nielegalnej gry. Wstąpiłyśmy do banku, przelałam je na kartę i poszłyśmy do galerii. Chodziłyśmy po różnych sklepach, gdy byłyśmy już trochę zmęczone siadłyśmy i piłyśmy koktajl. 
-To jak tam ci się układa z Niallem?
-No nie za dobrze, on mnie zdradzał z tą Hiley.
-Myślę, że nie zrobił tego celowo, ona go upiła i tyle. 
-Chciałabym w to wierzyć.
-Jak ja potrafię, to ty też.-powiedziała blondynka, a ja przez całą drogę myślałam nad tymi słowami. Poszłyśmy do hotelu odstawić zakupy i udałyśmy się do parku na spacer, poszedł z nami Harry i Liam. Nialla zabrali na posterunek, mówił, że sam to załatwi, więc zostawilismy go z funkcjonariuszami. 
Spacerowaliśmy po parku, zrobiliśmy zdjęcia z naszej 'wycieczki', chłopaki zrobili zdjęcia z fankami i poszliśmy na kręgle. Pograliśmy trochę i postanowiliśmy zadzwonić do Nialla i zapytać co z nim. Powiedział, że jest już w hotelu, więc skończyliśmy grę i pojechaliśmy tam taksówką. 

-I co Niall?-zapytał mało przejęty, jak na moje oko Hazz.
-Pobrali odciski palców, spisali zeznania i przesłuchali jeszcze jej sąsiadów, którzy niby nic nie słyszeli z jej mieszkania. Sama zaczęła się plątać i śledztwo zostało wstrzymane. 
-To dobrze.-powiedział Harry
-A co z Hiley ?-zapytałam i wszystkie oczy powędrowały na mnie-No co ?
-Poszła do aresztu, za składanie nieprawdziwych zeznań.-odpowiedział.-Becky możemy porozmawiać ?-skinęłam głową i wyszliśmy z pomieszczenia.
-No.
-Pogódźmy się, proszę cię, to nie ma sensu.
-A Hiley miała sens ?-skrzyżowałam ręce na piersiach
-Nie miała, ale ty masz i to największy w moim życiu.-powiedział i przytulił mnie do swojego ciała.-Kocham cię Baby
-Ja ciebie też.-pocałowałam go i poszliśmy do reszty.

-Dzisiaj nie ma koncertu Becky, więc zapraszam was wszystkich na kolację.-powiedział Liam.
-Dzięki-powiedzieliśmy wszyscy i zapytaliśmy za ile idziemy, okazało się, że o 19 mamy rezerwacje. Była 17, popędziłyśmy z Gemmą do mojego pokoju i zaczęłyśmy się szykować, pomogłyśmy wybrać sobie ubranie i wyszliśmy z hotelu. Pojechaliśmy do najdroższej restauracji w mieście. 
-Z jakiej okazji się tu udaliśmy?-zapytałam Liama.
-Właśnie Becky to bardzo ważna okazja-powiedział Niall.

Ubranie Gemmy





Strój Becky



---------------------------
Dobra bez żartów, teraz już nie dodaje postów przez ten tydzień. Dzisiaj mi się cudem udało :)
Chyba się cieszycie, dodam ankietę, więc głosujcie. Bo inaczej nie napiszę następnego rozdziału. Na serio !!!!
Jak nie zagłosujecie to rozdział pojawi się dopiero za 2 tygodnie, więc wiecie co robić, a jak jest ponad 430 wyświetleń, to chyba ktoś to czyta
Miłego dnia. xx

sobota, 1 marca 2014

Rozdział 19 - Hiley

-Myślałem, że się przyjaźnimy.-usłyszałam znajomy mi głos.
-Ale ja nie chce przyjaźni, ja chcę żeby było tak jak kiedyś -powiedział dziewczęcy głos.
-Hiley daj spokój, to nie ma sensu, naprawdę nie chcę już takich akcji jak wcześniej, upiłaś mnie i wykorzystałaś, jak to zwykle ty. Z Becky nie bardzo mi się układa i nie wiem co będzie z nami, ale na razie nie rób sobie nadziei. Nie chcę już uprawiać z tobą sexu, zapamiętaj to !

-Niall ?-powiedziałam dosyć cicho, otwierając sobie drzwi do pokoju, z którego dobiegały słowa. 
-Baby, czego nie śpisz-postawił kilka kroków w moim kierunku, ale ja zrobiłam o jeden więcej w tył. -Co się stało ?
-Nie wiesz ? Jak tam z Hiley ? Jak wasz sex ? Fajnie było co, na pewno było.
-Kochana, co ty wygadujesz ?-zapytał tak samo jak Tom pytał o co mi chodzi z Rose. Łza spłynęła mi po policzku.-Czego płaczesz ?-chciał się do mnie zbliżyć, ale ponownie mu to uniemożliwiłam. 

-Becky ?-zapytał Justin, który chyba usłyszał głosy i też zjawił się w pomieszczeniu.
-Justin-podeszłam do chłopaka, a ten wziął mnie na ręce, oplotłam jego ciało nogami i tak skierowaliśmy się do Jego pokoju. Położył mnie na łóżku i przykrył kołdrą, sam zajął miejsce koło mnie, objął mnie swoim ramieniem i zasnęliśmy. Rano obudziłam się wyspana, dalej w objęciach chłopaka. Dalej spał, ale widać  było, że jest przejęty i się martwi. Po chwili i on się obudził. Wstaliśmy i ubraliśmy się, było około 7 rano. Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy na plaże, Justin wziął gitarę, zaśpiewaliśmy kilka piosenek.

 Poszliśmy na koktajl ze świeżych owoców. Ten chłopak był dla mnie jak brat, kochałam go, zawsze mogłam na nim polegać. Po godzinie spędzonej razem wróciliśmy do hotelu. Nawet nie wiem co robiłam przez te kilkanaście godzin do koncertu, ale jakoś zleciało, z Niallem nawet się nie widziałam, przez cały dzień. Koncert był jak zwykle cudowny, na tym miała się pojawić Adele, zaśpiewała "Someone like you" i kilka innych znanych piosenek. Zrobiłam sobie z nią zdjęcie i wzięłam autograf.  Wieczorem poszliśmy na miasto, cała paczka, nawet Niall się pojawił, ale z nim zbytnio nie rozmawiałam, zwiedzaliśmy właśnie okolicę, szłam pomiędzy Liamem, a Justinem. 

Wszyscy poszli do sklepu po pamiątki, zostałam z Harrym sama na ulicy.
-Harry, pamiętasz jak mówiłeś, że nikt mnie nie skrzywdzi?-chłopak pokiwał głową-Mam nadzieję, że dotrzymujesz obietnic. Po jak na razie mi się to nie uśmiecha.
-Ale co się dzieje ?
-Niall zdradza mnie z Hiley.-chłopak uniósł brwi na to imię, zdziwiłam się.
-Z nią ?
-Kto to jest do cholery ??!!
-Jego była dziewczyna, ogólnie pracuje jako.. -zawahał się, chyba, żeby powiedzieć to w jak najmniej urażający ją sposób-dziwka.
-To dlatego tak lubi jej towarzystwo-powiedziałam, a Harry zaśmiał się.
-Kiedyś tak było, ale teraz ma ciebie, w sumie kilka osób do ciebie startuje, więc jak nie on, to kto inny.-powiedział, ale ja nie bardzo rozumiałam jego słowa.
-A tak na marginesie to robiliście "to" już ?-znowu ciszę przerwał jego głos.
-Nie i myślę, że była to najmądrzejsza decyzja w moim życiu.
-Twoja decyzja.-powiedział i reszta wtedy  wyszła ze sklepu.


-Masz to dla ciebie-Jus wcisnął mi małe pudełeczko, schowałam je do torebki.
-Dzięki-odpowiedziałam i złapałam go za rękę, on jednak ją puścił i objął mnie ramieniem.
W takiej pozycji poszliśmy do hotelu, położyłam się spać. Rano obudził mnie wiatr otulający moje policzki. Przetarłam oczy i ziewnęłam, po chwili zobaczyłam ciemnął postać stojąca przy drzwiach, opadłam od razu na poduszkę.
-Becky dobrze wiesz, że musimy pogadać.
-No niestety-odwróciłam się do chłopaka plecami.
-Odwróć się do mnie-powiedział, ale ja ani drgnęłam.-Powiedziałem coś.-w odpowiedzi spotkał się z moim środkowym palcem. -Nie to nie.
-Co chcesz?
-Mówiłem juz, musimy pogadać.
-Przecież masz swoją Hiley.
-Już sobie pojechała.
-Do następnego chłopaka ?
-Nie bądź taka. 
-No chciałeś pogadać.
-Nie kłóćmy się, proszę cię, nic z tego nie wyniknie.

-Niall, Niall, o tu jesteś !!!-wpadł do naszego pokoju Zaza.
 -Co się stało?
-Hiley tu przyjechała, z towarzystwem-parsknęłam śmiechem-tak dokładnie to z policją.
-Po co ?-powiedziałam i odpowiedź chłopka była dla mnie szokująca.








_________________________________________

Wszystkiego Najlepszego JUSTIN ♥♥♥
Macie kochani kolejny rozdział, w związku z tym chyba nie dodam żadnego w tygodniu, muszę się trochę pouczyć. :/
Fajnie by było jakbym we wtorek weszła na bloggera i takie 500 wyświetleń. Może marzenia się spełniają ?
Dobranoc 
Katy xx
 







Informacyjny xx

26 lutego było 300 wyświetleń bloga, teraz jest prawie 400 !!!!!!!!!!!!
Wohoo dziękuję Wam bardzo, nie spodziewałam się tego. 

-------------

Tak poza tym dzisiaj mam urodziny, Justin też.
♥♥♥
Następny rozdział pojawi się jutro albo dzisiaj, ale nic nie obiecuję, bo koleżanki do mnie przychodzą, a jutro rodzina. 
Miłego dnia :)
xx
Ogarnijcie to kilknij żeby się popłakać ze śmiechu.