YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES

sobota, 1 marca 2014

Rozdział 19 - Hiley

-Myślałem, że się przyjaźnimy.-usłyszałam znajomy mi głos.
-Ale ja nie chce przyjaźni, ja chcę żeby było tak jak kiedyś -powiedział dziewczęcy głos.
-Hiley daj spokój, to nie ma sensu, naprawdę nie chcę już takich akcji jak wcześniej, upiłaś mnie i wykorzystałaś, jak to zwykle ty. Z Becky nie bardzo mi się układa i nie wiem co będzie z nami, ale na razie nie rób sobie nadziei. Nie chcę już uprawiać z tobą sexu, zapamiętaj to !

-Niall ?-powiedziałam dosyć cicho, otwierając sobie drzwi do pokoju, z którego dobiegały słowa. 
-Baby, czego nie śpisz-postawił kilka kroków w moim kierunku, ale ja zrobiłam o jeden więcej w tył. -Co się stało ?
-Nie wiesz ? Jak tam z Hiley ? Jak wasz sex ? Fajnie było co, na pewno było.
-Kochana, co ty wygadujesz ?-zapytał tak samo jak Tom pytał o co mi chodzi z Rose. Łza spłynęła mi po policzku.-Czego płaczesz ?-chciał się do mnie zbliżyć, ale ponownie mu to uniemożliwiłam. 

-Becky ?-zapytał Justin, który chyba usłyszał głosy i też zjawił się w pomieszczeniu.
-Justin-podeszłam do chłopaka, a ten wziął mnie na ręce, oplotłam jego ciało nogami i tak skierowaliśmy się do Jego pokoju. Położył mnie na łóżku i przykrył kołdrą, sam zajął miejsce koło mnie, objął mnie swoim ramieniem i zasnęliśmy. Rano obudziłam się wyspana, dalej w objęciach chłopaka. Dalej spał, ale widać  było, że jest przejęty i się martwi. Po chwili i on się obudził. Wstaliśmy i ubraliśmy się, było około 7 rano. Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy na plaże, Justin wziął gitarę, zaśpiewaliśmy kilka piosenek.

 Poszliśmy na koktajl ze świeżych owoców. Ten chłopak był dla mnie jak brat, kochałam go, zawsze mogłam na nim polegać. Po godzinie spędzonej razem wróciliśmy do hotelu. Nawet nie wiem co robiłam przez te kilkanaście godzin do koncertu, ale jakoś zleciało, z Niallem nawet się nie widziałam, przez cały dzień. Koncert był jak zwykle cudowny, na tym miała się pojawić Adele, zaśpiewała "Someone like you" i kilka innych znanych piosenek. Zrobiłam sobie z nią zdjęcie i wzięłam autograf.  Wieczorem poszliśmy na miasto, cała paczka, nawet Niall się pojawił, ale z nim zbytnio nie rozmawiałam, zwiedzaliśmy właśnie okolicę, szłam pomiędzy Liamem, a Justinem. 

Wszyscy poszli do sklepu po pamiątki, zostałam z Harrym sama na ulicy.
-Harry, pamiętasz jak mówiłeś, że nikt mnie nie skrzywdzi?-chłopak pokiwał głową-Mam nadzieję, że dotrzymujesz obietnic. Po jak na razie mi się to nie uśmiecha.
-Ale co się dzieje ?
-Niall zdradza mnie z Hiley.-chłopak uniósł brwi na to imię, zdziwiłam się.
-Z nią ?
-Kto to jest do cholery ??!!
-Jego była dziewczyna, ogólnie pracuje jako.. -zawahał się, chyba, żeby powiedzieć to w jak najmniej urażający ją sposób-dziwka.
-To dlatego tak lubi jej towarzystwo-powiedziałam, a Harry zaśmiał się.
-Kiedyś tak było, ale teraz ma ciebie, w sumie kilka osób do ciebie startuje, więc jak nie on, to kto inny.-powiedział, ale ja nie bardzo rozumiałam jego słowa.
-A tak na marginesie to robiliście "to" już ?-znowu ciszę przerwał jego głos.
-Nie i myślę, że była to najmądrzejsza decyzja w moim życiu.
-Twoja decyzja.-powiedział i reszta wtedy  wyszła ze sklepu.


-Masz to dla ciebie-Jus wcisnął mi małe pudełeczko, schowałam je do torebki.
-Dzięki-odpowiedziałam i złapałam go za rękę, on jednak ją puścił i objął mnie ramieniem.
W takiej pozycji poszliśmy do hotelu, położyłam się spać. Rano obudził mnie wiatr otulający moje policzki. Przetarłam oczy i ziewnęłam, po chwili zobaczyłam ciemnął postać stojąca przy drzwiach, opadłam od razu na poduszkę.
-Becky dobrze wiesz, że musimy pogadać.
-No niestety-odwróciłam się do chłopaka plecami.
-Odwróć się do mnie-powiedział, ale ja ani drgnęłam.-Powiedziałem coś.-w odpowiedzi spotkał się z moim środkowym palcem. -Nie to nie.
-Co chcesz?
-Mówiłem juz, musimy pogadać.
-Przecież masz swoją Hiley.
-Już sobie pojechała.
-Do następnego chłopaka ?
-Nie bądź taka. 
-No chciałeś pogadać.
-Nie kłóćmy się, proszę cię, nic z tego nie wyniknie.

-Niall, Niall, o tu jesteś !!!-wpadł do naszego pokoju Zaza.
 -Co się stało?
-Hiley tu przyjechała, z towarzystwem-parsknęłam śmiechem-tak dokładnie to z policją.
-Po co ?-powiedziałam i odpowiedź chłopka była dla mnie szokująca.








_________________________________________

Wszystkiego Najlepszego JUSTIN ♥♥♥
Macie kochani kolejny rozdział, w związku z tym chyba nie dodam żadnego w tygodniu, muszę się trochę pouczyć. :/
Fajnie by było jakbym we wtorek weszła na bloggera i takie 500 wyświetleń. Może marzenia się spełniają ?
Dobranoc 
Katy xx
 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz