YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES

sobota, 30 listopada 2013

Rozdział 5

Nagle... przyciągną mnie do siebie, posadził na toaletce i zaczął całować w szyję, ramiona, brzuch. Boże to było takie podniecające i zarazem delikatne. Gdy już skończył ubrałam się i razem wyszliśmy z garderoby, widziałam jak kilka dziewczyn patrzyło się na Toma. Był seksowny i przystojny, ale należał do mnie, kochałam go, nawet gdy poszedł siedzieć byłam przy nim, w tych dobrych i złych chwilach. Po kilkunasto minutowym spacerze po mieście, poszliśmy do jego domu. 


Od razu poszłam do salonu.


 Siedliśmy na kanapie i rozmawialiśmy.
-Gdzie ty się podziewałeś ? Dzwoniłam do ciebie kilkanaście razy.
-Wiesz musiałem wyjaśnić parę spraw.
-Ah. A co teraz będziesz robił?
-Teraz chcę zostać z tobą, tutaj w Londynie, bardzo cię kocham, wiesz. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
-Naprawdę ?
-Tak. A tak poza tym co tam u ciebie i braciszka ?
-Hmm właśnie wrócili z trasy i są w Londynie. Posiedzą teraz tu, nie mają żadnych koncertów, zleceń ani nic.
-To dobrze, może Liam postawi cię na nogi i utuczy, ale wolę ciebie jako chudzinę ;)
-Ja też-powiedziałam i wtuliłam się jego silne ramiona. Leżeliśmy tak parę chwil. Tom wstał żeby zrobić mi herbaty, a ja w tym czasie poszłam do korytarza, po telefon. Zadzwoniłam do Liama, przeprosiłam, że tak nagle wyszłam i powiedziałam żeby się nie martwił. Znał Toma i wiedział, że handlował narkotykami, mówił, że to nie mężczyzna dla mnie, ale ja go nie słuchałam, znałam Toma bardzo długo i wiedziałam jaki jest. Z wierzchu twardy ja skała, a w środku rozkoszny jak niemowlak. Poszłam z powrotem do salonu, gdzie czekała na mnie herbata, wypiłam ją szybko. Po czym Tom zapytał czy nie chcę iść na spacer, Zgodziłam się. Zabrał mnie do parku 
Spacerowaliśmy po ścieżkach, które były zaśnieżone. Rozmawialiśmy, tak dużo. Szliśmy złączeni za ręce, gdy nagle zobaczyłam Liama i chłopaków. Szli prosto na nas. Chciałam sie gdzieś schować.
-O boże.
-Co ?
-Mój brat,a co ? Wiesz jakie ma o tobie zdanie.
-No tak, ale już i tak nas zobaczyli.-powiedział i delikatnie puścił moją rekę.-To tylko na chwilę.
Ale ja zaraz ją złapałam, bałam się reaklcji brata. 
-O jesteś.-powiedział Louis-Szukaliśmy cię.
-Ta. To jest Tom, zapoznajcie się,.
-My się już znamy -powiedział Liam ze wzrokiem jakby miał Tomowi skoczyć do gardła.
-To już ptrezszłość, skończyłem z tym.
Liam popatrzył się na mnei z badawczym wzrokiem.
-Tak, to prawda Liam.-powiedziałam, wiedziałam, że co jak co, ale mnie zawsze wierzył. 
-Ok. Pójdziecie z nami do baru ? Mam dla ciebie ciekawą wiadomość.
-Spoczi, chodź. -powiedziałam i pociągnęłam za mną Toma.
Weszliśmy do baru, wzięliśmy po gorącej czekoladzie.
-To jaka to niespodzianka ?-zapytałam splatając dłoń z Tomem
-Jak wiesz teraz jest zima i taki okres świąteczny się zbliża i chcielibyśmy cię zabrać w góry , jak Tom chce to też może pojechać ?-powiedział Harry
-Ja nie chciałbym robic kłopotu...-powiedziała skromnie Tommy
-Jak nie pojedziesz to ja też, więc lepiej się zastanów.
-Ok, pojadę -i pocałował mnie w policzek 
-To kiedy wyjeżdżamy? 
-Za 2 dni, na około miesiąc.
-Nie wiem co z zajęciami...
-Juz rozmawialiśmy z twoją szefową, zastąpi cię Amanda-wtrącił sie Malik
******z perspektywy Liama*
NIe lubiłem Toma, wiedziałem co robi, lub robił. Wierzę i ufam mojej siostrze i wiem, że gdy będzie miała problem, powie mi. martwię się tylko o Nialla, podoba mu się Beck. NIkomu o tym nie mówi, ale to strasznie widać, ślinka mu cieknie gdy ją widzi. Bardzo się o nią troszczy. Becky chyba woli Toma, jego dłużej zna. 
Na wyjeździe będzie i Tom i Niall, będą nieźle rywalizować. Ciekawe czy moja siostra będzie sapała osobno, czy może.. pożyjemy, zobaczymy.
**** z perspektywy Becky*
Wstałam bardzo rano, spakowałam się w 2 walizki i zjadłam śniadanie, bo jechaliśmy do Włoch, czyli kawałek. O 7.30 wyszliśmy z domu, pojechaliśmy tam dwoma taksówkami. O 8 Mieliśmy wylot. W samolocie usadowiłam się pomiędzy Harrym, a Tomim. Liam usiadł koło  Nialla i ciągle do niego szeptał, co chwila spoglądając to na mnie, to na Toma. Po kilku godzinach lotu dotarliśmy na miejsce, wszystko było pokryte śniegiem.
Dojechaliśmy do domku, w którym mieliśmy zatrzymać, weszliśmy
 do środka...
-----------------------------------------------------
przepraszam że tak późno udostępniłam wam tego posta, ale jest.
dziękuję Wam bardzo za ponad 100 wyświetleń bloga !!!!!! Mam nadzieje, że wam się podoba ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz